Cóż – jakby tu zacząć. Sezon nam przeleciał i nawet nie zauważyliśmy kiedy.
W pigułce sezon 2018 możemy podsumować w kilku poniższych myślnikach:
– w przyczepie teamowej wyrosło nam drzewo
– wszyscy (albo prawie) poprawili swoje czasy
– zdobyliśmy kilka pucharków i miejsc na podiach w różnych wyścigach
– udał nam się fajny weekend majowy przez przypadek 😊
– team zyskał nowych zawodników, którzy o tym wiedzą
– team zyskał nowych zawodników, którzy o tym nie wiedzą
– team nie wie, że zyskał nowych zawodników, ale oni o tym wiedzą
– zarówno nowi zawodnicy, jak i team nie wiedzą, że zyskali siebie nawzajem
– powyższe 4 myślniki mamy udokumentowane zdjęciami 😊
– dyszlem przyczepy wjechaliśmy w VW LT
– byliśmy na weselu
No to teraz troszkę dłużej…. .
Zaszczycił nas swoją obecnością Piotr Kloc, który obecnie jest jednym z najszybszych zawodników w Polsce. Nie wiemy jednak czy będzie startował w naszych barwach, ale możecie głosować za. Teraz ma inne rzeczy na głowie, więc kwestia teamu może poczekać.
Naszym zawodnikom opornie idzie napisanie relacji, więc w wielkim skrócie w następnych kilkunastu zdaniach spróbujemy podsumować co się wydarzyło.
Najbardziej spektakularny sukces odniósł Mateusz Jagoda Jagodziński, który cisnął niemiłosiernie. Od niego dlatego zaczynamy relację:
Mateusz Jagoda:
Niestety sezon nie układał się po jego myśli i ze względu na liczne awarie motocykla nie miał szans powalczyć o podium w generalce. Szkoda, bo jak na skromny budżet którym dysponował, stan jego motocykla i małą ilość treningów pokazał naprawdę dobre tempo. Rekordowy czas jego kółka to 1:40,6
Dwukrotnie stał na podium na drugim miejscu w WMMP.
Mateusz w przyszłym sezonie o ile w ogóle będzie jechał w klasie mistrzowskiej.
Tomek (Tomaszkoo):
Startował w dwóch rundach WMMP na torze Poznań. Jego motocykl, w przeciwieństwie do motocykla Mateusza nie sprawiał problemów. Problemy sprawiał sam Tomaszkoo, który potrafił pojechać naprawdę szybkie kółko, ale miał problem z utrzymaniem tempa przez cały wyścig. Również starty, które były jego mocną stroną jakoś w tym sezonie mu nie szły. Sezon zakończył z rekordem okrążenia 1:41,7. Na pudle stanął raz za zajęcie III miejsca. Właściwie to nawet nie stanął, bo zapomniał, ale na III miejscu był sklasyfikowany.
Filip (Prezes)
Startował tylko w jednej rundzie jednym wyścigu na bardzo dobrze przygotowanym sprzęcie. Udało mu się dojechać na III miejscu, ale Filip nie zapomniał stanąć na pudle. Jego rekordowy czas to 1:41,8
Startował również w dwóch wyścigach małych pojemności organizowanych przez DuszanTeam na Yamaha R3. W pierwszym wyścigu zajął III a w drugim IV miejsce.
Jako team wchłonęliśmy też dwóch orłów (w tym jednego dosłownie) atakujących w klasach małych pojemności. Michał Dębicki (Ząbek) i Damian Orzeł (Jeżyk) dołączyli do nas w tym sezonie i startowali w pucharze małych pojemności organizowanym przez Motoskills.
Michał (Ząbek)
Zwycięzca cyklu wyścigów małych pojemności organizowanego przez Motoskills. Generalnie Ząbek zasłynął z waleczności w wyścigach i niezorganizowania . Trzeba przyznać, że w zasadzie jest naszym teamowym rodzynkiem i stanowi ciekawy kontrast dla teamu. W pucharze organizowanym przez Jarka wygrał sporo wyścigów na swojej Kawie 300.
Damian (Jeżyk)
Zajął III miejsce w generalce w wyścigach organizowanych przez Jarka. Startował na Yamasze R3 odkupionej od Filipa po „okazyjnej” cenie 🙂
Jeżyk w ostatnim wyścigu (który decydował o jego miejscu na pudle w generalce) pokazał prawdziwy pazur meldując się na mecie zaraz za Ząbkiem.
Ciekawe czy w przyszłym sezonie Jeżyk będzie też za Ząbkiem czy przed Ząbkiem? 🙂
Piotr Matczak (Piter)
Niestety nie startował w żadnym wyścigu w tym roku, mimo że jest zdecydowanie najszybszym zawodnikiem teamu. Piter jako jedyny nasz zawodnik już w tym roku musiałby obligatoryjnie jechać w klasie mistrzowskiej.
To tyle jeśli chodzi o podsumowanie sezonu 2018, natomiast nadchodzi sezon 2019 i szykują nam się zmiany w Teamie. Dochodzi nam dwóch zawodników – po jednym w pucharowych klasach 600 i 1000.
Dominik Kosmal (Domel):
Sezon 2018 potraktował jako treningowy a najlepszy jego wynik to
W przyszłym sezonie będzie atakował w rookie 1000!!!
Wiktor (G)
Sezon 2018 był dla niego bardzo dobry, ponieważ urwał cenne 6 sekund na „Poznaniu”. Zakończył swój sezon z czasem 1:45,5 co sprawia, że śmiało może w sezonie 2019 ruszać w szranki w pucharowej klasie 600.
Czy hasłem teamu na sezon 2019 będzie „Nie liczy się jakość, liczy się ilość”? – To się jeszcze okaże, ale miejmy nadzieję, że nie 😊 Chcielibyśmy jednak łączyć jakość z ilością, jednak nie za wszelką cenę. Najważniejsze żeby atmosfera w teamie pozostawała taka jak dotychczas!
Korzystając z okazji cały team życzy Wam wszystkim czytającym realcję Wesołych Świąt i Wszystkiego Najlepszego w Nowym Roku!!!!